W polskim prawie zaszła istotna zmiana dotycząca definicji zgwałcenia. Nowelizacja Kodeksu karnego wprowadza pojęcie „braku zgody” jako kluczowy element w ocenie przestępstwa. Co to oznacza dla ofiar i jak wpłynie na ściganie sprawców?
W życie weszła zmiana dotycząca artykułu 197 Kodeksu karnego, który dotąd definiował zgwałcenie jako czyn dokonany przemocą, groźbą lub podstępem. Teraz do katalogu czynników uznawanych za przestępstwo dodano „brak zgody”.
Oznacza to, że samo udowodnienie, iż ofiara nie wyraziła świadomej zgody, może być wystarczające do wszczęcia postępowania.
W praktyce nowe przepisy mają lepiej chronić osoby, które nie były w stanie się bronić ani wyrazić sprzeciwu. Dotyczy to m.in. sytuacji, gdy ofiara była pod wpływem alkoholu, środków odurzających, nieprzytomna lub cierpiąca na niepełnosprawność intelektualną.
Eksperci wskazują również na zjawisko „zamrożenia” w sytuacji przemocy seksualnej. To naturalna reakcja organizmu, która uniemożliwia ofierze aktywny sprzeciw. Dotychczas było to często traktowane jako brak sprzeciwu, a więc pośrednia zgoda. Teraz to podejście ma się zmienić.
Nowelizacja wprowadza istotne zmiany, jednak część prawników zwraca uwagę na możliwe problemy w interpretacji przepisów. Wątpliwości budzi sformułowanie „w inny sposób mimo braku zgody” – dla sądów i prokuratury może to wciąż oznaczać konieczność udowodnienia pewnych dodatkowych okoliczności.
Choć nowe prawo już obowiązuje, jego skuteczność będzie można ocenić dopiero po pierwszych wyrokach sądowych. Jedno jest pewne – to krok w stronę lepszej ochrony ofiar przestępstw seksualnych.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz