Niestety nie udało się sprawić niespodzianki zawodnikom Lubońskiego KS Fogo i wygrać z Wartą Poznań. Lubonianie przegrali 2:0 chociaż wynik nie odzwierciedla przebiegu meczu. Trener nakazał podejść zawodnikom bardzo poważnie do spotkania i wręcz grać swoją taktyką, którą kibice, co kolejkę widzą na boiskach czwarto ligowych. Zawodnicy mieli grać wysoko i zagrywać na dwa trzy podania. Przez całą pierwszą połowę można było zobaczyć drużynę ambitną i poukładaną. Luboński grał, a to Zieloni strzelali gole - posumował pierwszą połowę jeden z działaczy. Obydwie bramki padły po ewidentnych błędach najpierw obrońcy a potem pomocnika Lubońskiego KS Fogo. Kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa. Ja zaryzykowałem i niestety popełniłem błąd - skomentował swoje zagranie winowajca pierwszego gola Mieszko Pytlak. Na drugą połowę wybiegli zupełnie inni zawodnicy, gdyż trener chciał dać szansę pokazać się każdemu ze swoich podopiecznych. Na boisku z pierwszej połowy zostali tylko Mateusz Nowaczyk i Krystian Anioła. Wynik nie uległ zmianie i ostatecznie Warta wygrała 2:0.
Karol Bąkowski
Luboński KS Fogo
Bramki: Tomasz Kowalski (20'), Łukasz Grzeszczyk (28')
Luboński KS Fogo: Maćkowski, (Błaszczyk 46'), Geldner, (Lochman 46′), Anioła, Pytlak (Górka 46′), Piotrowski (Smuniewski 46′), Latuszek, Nowaczyk, Zielonka (Szerszeń 46′), Jeżewski (Kuza 46′), Mikołajczyk, Skrzycki (Szymanek 46')
Warta Poznań: Sobański (Beser 46'), Jóźwiak, Kanarek, Bartkowiak (Czura 46'), Adu Kwame, Szapował, Pińczuk, Kowalski, Durowicz, Grzeszczyk, Juchacz (Wichtowski 36'), (Szadziul 46')