Akty wandalizmu w Luboniu stanowią w ostatnim czasie poważną plagę. Jak poinformował nas Tadeusz Urban - dyrektor firmy Kom-Lub tylko w miesiącu kwietniu zniszczono 27 koszy na śmieci. Jak przyznaje dyrektor w mieście brakuje koszy, ale ich montowanie często mija się z celem. Pomijając już fakt, że są one notorycznie niszczone to w pojemnikach tych zamiast pojedyńczych śmieci w większości przypadków pracownicy firmy wyjmują zapakowane w worki odpady z gospodarstw domowych. Demolowanie koszy na śmieci to nie jedyny problem.
W dniu rozegrywania meczu piłki nożnej Polska - Grecja w czasie Euro 2012 w okolicach ulic Szkolnej, Sienkiewicza, Dworcowej i Ogrodowej powyrywane zostały 42 włazy do studzienek kanalizacyjnych i deszczowych. Nie ma praktrycznie weekendu, abyśmy po nim nie dostali zgłoszenia o zdewastowanych znakach drogowych - mówi Tadeusz Urban.
Obserwując to zjawisko rodzi się pytanie co jest przyczyną takich zachowań? Czy jest to potrzeba wyładowania agresji, frustracja, czy też zwyczajna głupota. Logiki w takich działaniach trudno się doszukiwać. Niestety, za te zniszczenia miasto ponosi dodatkowe koszty, a mieszkańcy narażeni są często na niebezpieczeństwo. Studzienka kanalizacyjna z wyrywanym włazem stanowi zagrożenie przede wszystkim dla najmłodszych. Akty wandalizmu są odnotowywane w całym kraju i nie jest to tylko i wyłącznie problem w naszym mieście. Jak pokazują przykłady z innych miejscowości na razie jedynym w miarę sprawdzonym środkiem pomagającym w ujęciu sprawców jest miejski monitoring oraz powiadomienie odpowiednich służb przez mieszkańców.
Izabella Chodorowska