Na początku lutego br. doszło do pożaru w budynku wielorodzinnym przy ulicy Armii Poznań. W konsekwencji lokatorzy mieszkania, które zostało najbardziej zniszczone zostali pozbawieni stałego lokum.
Skontaktowała się z nami pani Marta - najemca lokalu, w którym doszło do pożaru. Poszkodowana do dziś nie może odzyskać kaucji za najem mieszkania, gdyż wynajmujący obarczył najemcę odpowiedzialnością za całe zdarzenie. Wielokrotnie były problemy z tym kominkiem, a innego systemu grzewczego w domu nie było - komentuje pani Marta - dodając, że kilkakrotnie zwracali uwagę wynajmującemu m.in. na cofający się dym. Co ważne - wynajmujący odmówił naszej redakcji jakiegokolwiek komentarza w tej sprawie.
Oboje zamieszkali u rodziców. Pozostając bez tych środków pani Marty wraz z narzeczonym nie stać na wynajem nowego mieszkania czy chociażby częściowe zakupienie podstawowych przedmiotów gospodarstwa domowego. Pani Marta obecnie jest osobą bezrobotną, a jedynym dochodem jest wynagrodzenie jej partnera.
W zeszłym tygodniu z pogorzelcami skontaktowała się pani Katarzyna Andrzejczak z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, która na początek zaproponowała bezpłatne konsultacje prawne w celu rozwiązania sporu z właścicielem mieszkania. Ze względu na fakt, iż obecnie poszkodowani nie są mieszkańcami Lubonia, dalsza pomoc opieki społecznej opiera się na konsultacjach, które mogą się przyczynić do uzyskania tzw. zasiłku celowego z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu.
Wyprowadzka z Lubonia była konieczna, ze względu na brak możliwości powrotu do mieszkania. Dziś poszkodowana podjęła rozmowę z Komendantem Straży Miejskiej Pawłem Dybczyńskim o ewentualnej pomocy w zorganizowaniu tymczasowego lokalu zastępczego. Rozmowy na chwilę obecną nie przyniosły rezultatu, gdyż sprawa wymaga większego rozpoznania. W poniedziałek 12 marca br., pani Marta umowiona jest na spotkanie z zastępcą Burmistrza Rafałem Markiem.
To jest błędne koło - komentuje pani Marta - obawiam się, że zasiłek celowy nie zostanie mi przyznany, bo na co...? Aby był potrzebny, należy wynająć mieszkanie, a bez kaucji się nie da. W takiej sytuacji, człowiek często liczy na siebie. Naprawdę proszę o jakąkolwiek pomoc na start, a za obecne wpacie serdecznie dziękuję - kończy.
Artur Napierała